Absolwentem Roku 2019/2020 został uczeń klasy 8a
MIKOŁAJ SZUBAŁA
średnia ocen: 5,50
Gratulujemy
S.U.
Absolwentem Roku 2019/2020 został uczeń klasy 8a
MIKOŁAJ SZUBAŁA
średnia ocen: 5,50
Gratulujemy
S.U.
Jeśli potrafisz o czymś marzyć,
to potrafisz tego dokonać.
Walt Disney
W szczególnych warunkach odbył się w piątek-26 czerwca- uroczysty apel z okazji ukończenia szkoły podstawowej przez uczniów klas ósmych. Mimo reżimu sanitarnego i pożegnania w okrojonym składzie, nie zabrakło wzruszeń i pięknych słów. Podczas uroczystości obecny był burmistrz Iłowej-pan Paweł Lichtański oraz dyrektor szkoły-pani Beata Laskowska-Trzeciak. Tradycją naszej szkoły jest wręczanie tytułu ABSOLWENTA ROKU-ucznia wyróżniającego się nie tylko najlepszą średnią, ale też twórczą i aktywną postawą w życiu szkoły. W roku szkolnym 2019/2020 tytuł absolwenta otrzymał Mikołaj Szubała z klasy 8a.
Wychowawczynie klas podziękowały uczniom za 5 lat wspólnej nauki, pracy, wycieczek, spotkań i rozmów. Na pewno nie wszystko by się udało, gdyby nie pomoc rodziców-ich życzliwość, zrozumienie i zaangażowanie.
Po każdym końcu następuje nowy początek. Wszystkim naszym absolwentom życzymy pięknego wstępu w dorosłość. Powodzenia, radości i samych sukcesów w odkrywaniu nowych tajemnic!
Wychowawczynie klas ósmych:
Katarzyna Czuchnowska, Joanna Jakimiuk i Aurelia Lichtańska
Już wkrótce wakacje:) Pamietajcie o wszystkich zasadach, które powtarzamy każego roku. Dobre wakacje, to bezpieczne wakacje:)
Agnieszka Haczkiewicz, Elżbieta Rzepa, Zenona Łyko
Dziś Dzień Ojca- złóżcie życzenia i wręczcie Waszym tatusiom laurki, upieczcie ulubione ciasto lub zróbcie coś miłego, specjalnie dla taty :)
Agnieszka Haczkiewicz, Elżbieta Rzepa, Zenona Łyko
Od poniedziałku (22 czerwca) rodzice mogą uzyskać informację na temat przydziału dziecka do klasy pierwszej i na temat wyprawki.
W domu:
W szkole:
Harmonogram oddawania podręczników
W razie wątpliwości prosimy o kontakt przez dziennik elektroniczny Librus.
K. Kozera, I. Jarosz
Już jutro- 23 czerwca, obchodzimy Dzień Ojca. Pamiętajcie, by sprawić swojemu tacie przyjemność, wręczając mu własnoręcznie wykonaną laurkę.
Do wykonania laurek potrzebne będą:
Jak wykonać laurki?
Spośród 10 dostępnych kolorowych arkuszy z bloku, wybierz ten, który podoba Ci się najbardziej. Przetnij go wszerz na dwie połowy. Jedną z dwóch powstałych w ten sposób kartek złóż na pół, a następnie na górze przedniej strony wykonaj nacięcie o dł. 3 cm. Pamiętaj, by brzeg znajdował się po lewej stronie i laurka otwierała się jak książka. Uwaga, teraz musisz być dokładny. Złap jeden z powstałych dzięki nacięciu rogów i zagnij go na zewnątrz. To samo zrób z drugim rogiem, a otrzymasz kołnierzyk koszuli. Następnie z kartonu w paski lub kropki wytnij krawat oraz chusteczkę do kieszonki. Podnieś kołnierzyk do góry i przyklej chusteczkę i krawat. Zrób to w ten sposób, by po ponownym zagięciu kołnierzyka, przykrywał on węzeł krawata.
Teraz pora na środek laurki i życzenia. Przy pomocy nożyczek w wzorkami wytnij z białego kartonu kształt przypominający podkoszulkę. Przyłóż otrzymaną część do kartki i sprawdź, czy po zamknięciu kartki koszulka nie będzie widoczna spod kołnierzyka. Jeśli wszystko pasuje, możesz wkleić wycięty element w środek kartki. Kiedy klej już wyschnie, napisz dla swojego taty piękne życzenia i podpisz się pod nimi Imieniem lub określeniem, jakiego zwykł używać do Ciebie tata.
Owocnej pracy:)
Agnieszka Haczkiewicz, Elżbieta Rzepa, Zenona Łyko
https://nowaszkola.com/laurka-dla-taty/
Dzieci zazwyczaj bardzo lubią porządek. Lubią mieć poukładane, posegregowane i na swoim miejscu, jednak sam proces sprzątania często powoduje nagłe zjawisko opadnięcia z absolutnie wszystkich sił.
Aby siły Wam wrócił proponujemy zabawy, które uprzyjemnią sprzątanie:)
Tajni poszukiwacze trolli
Trolle to wszystkie zabawki, przedmioty nie na swoim miejscu, śmieci i generalnie to, co nazwalibyśmy bałaganem. Oczywiście równie dobrze mogą to być szpiedzy, skrzaty czy cokolwiek innego. Zadaniem jest wytropić je (szczególnie te ukryte pod kanapą, pod łóżkiem, pod stołem i we wszystkich innych kątach), złapać i odprowadzić do obozowiska (czyli na miejsce).
“Pan Bałagan przejął nasz dom!” – to komunikat, który natychmiast nas elektryzuje. Waszym zadaniem jest wymeldować go. Ale Pan Bałagan jest bardzo czujny, dlatego trzeba być bardzo cicho, tak żeby nie zauważył, że jest usuwany z mieszkania. Chodźcie niemalże na palcach, szepcząc i zbierając każdą rzecz, która jest nie na swoim miejscu, a następnie odnoście ją tam, gdzie być powinna. Pan Bałagan nawet się nie orientuje, kiedy znika.
https://dziecisawazne.pl/zabawy-sprzyjajace-sprzataniu/
Miłego dnia:)
Agnieszka Haczkiewicz, Elżbieta Rzepa, Zenona Łyko
Rozpoczęły sie egzaminy klas ósmych. Uczniowie w kolejnych dniach podejdą do testów z języka polskiego, matematyki i języka obcego. Egzamin odbywa sie w szczególnych warunkach, ale naszym ósmoklasistom nie brakuje pozytywnej energii. Wszystkim życzymy lekkości pióra, łatwych zadań z matematyki i zrozumiałych tekstów z języka obcego. Powodzenia!
Grono Pedagogiczne
Od 15 czerwca 2020 r. rusza elektroniczny nabór do szkół ponadpodstawowych.
Rejestrując się do każdego powiatu zapisz swój login i hasło, będziesz je potrzebował, aby uzupełnić wyniki egzaminu ósmoklasisty.
Wychowawczynie klas ósmych
Mona Lisa, obraz namalowany przez Leonarda da Vinci, należy do czołówki najsłynniejszych dzieł w historii sztuki. Ten niewielkich rozmiarów portret (zaledwie 77 × 53 cm) jest jednocześnie wielkim dziełem sztuki.
Uczniowie klas piątych spróbowali pokolorować Mana Lisę "po swojemu". Ciekawe, co mistrz Leonardo by na to powiedział:)
Danuta Holska
Dzień dobry w nowym tygodniu:) Jeśli macie ochotę ozdobić swój pokój lub taras, zróbcie piękną girlandę. Papier, oprócz tego, że jest bardzo tanim i dostępnym materiałem, ma dodatkową, ogromną zaletę- jest niezwykle plastyczny i łatwy w obróbce. To materiał, który nie sprawia trudności, przez co w żaden sposób nie ogranicza naszej wyobraźni. Możemy przygotować z niego girlandę w dowolnym kształcie i kolorze.
Do wykonania papierowej girlandy potrzebujecie:
kolorowy papier techniczny,
nożyczki,
żyłkę,
klej na gorąco.
Narysujcie i wytnijcie dowolny kształt (motylka, trójkąta, ptaka itp.), a następnie odrysujcie go tyle razy na kolorowych kartkach, aby wystarczyło Wam na całą długość zaplanowanej girlandy. Kiedy już wytniecie wszystkie elementy, przyklejcie je klejem na goraco do żyłki i rozwieście całość w ulubionym miejscu.
Dobrej zabawy:)
Agnieszka Haczkiewicz, Elżbieta Rzepa, Zenona Łyko
9 czerwca obchodzimy Dzień Przyjaciela. W tym dniu można podziękować przyjacielowi za to, że zawsze jest tuż obok.
Kim jest przyjaciel? To druga osoba, dla której jesteśmy cenniejsi niż największe skarby.
Dzień Przyjaciela to idealny moment na spędzenie wolnego czasu z najbliższymi. Przyjaźń jest niezwykle ważna dla każdego człowieka, dlatego warto zastanowić się, jak można uczcić ten dzień? Może warto wybrać się z przyjaciółmi na spacer, pograć w piłkę, kupić mały upominek lub zrobić coś szalonego, co wszyscy lubicie? Jeśli Wasz przyjaciel jest daleko- zadzwońcie, napiszcie lub wyślijcie sms- na pewno się ucieszy, że o nim pamiętacie!
Zdaniem naukowców ludzie, którzy mają oddanych przyjaciół są szczęśliwsi!
Wspaniałego Dnia Przyjaciela :)
Agnieszka Haczkiewicz, Elżbieta Rzepa, Zenona Łyko
Dawno, dawno temu, kiedy ludzie nie znali jeszcze tabletek, antybiotyków, szczepionek i zastrzyków, musieli radzić sobie z chorobami, wykorzystując to, co dała im natura. Obserwowali więc przyrodę i poznawali działanie roślin na organizm człowieka. Okazało się, że wiele spośród nich posiada właściwości lecznicze.Ziołami mogą być całe rośliny lub tylko ich części, np. kwiaty, liście, korzenie, owoce. Obecnie wykorzystywane są nie tylko w leczeniu wielu chorób i dolegliwości, ale także w kosmetyce i jako przyprawy do potraw. Z ziół przygotowuje się syropy, nalewki, napary, herbatki, olejki aromatyczne, pastylki, a nawet cukierki. Pamiętajcie jednak, że aby móc bezpiecznie stosować zioła, należy się na nich dobrze znać, ponieważ źle używane, mogą nawet poważnie zaszkodzić.W dawnych czasach ziołom przypisywano właściwości magiczne, ich zbieraniu towarzyszyły często tajemnicze rytuały. Dziś wiemy, iż było to konieczne, ponieważ - aby rośliny te miały jak najlepsze właściwości - muszą być zbierane o określonej porze roku, dnia, a nawet w odpowiedniej fazie księżyca. Do dziś zbiera się zioła dziko rosnące, ale niektóre gatunki pochodzą z upraw.Tak więc gdy rozboli was brzuszek, mama zaparzy herbatkę z mięty lub rumianku, a na przeziębienie poda wam syrop z malin albo dzikiej róży. Za to w kuchni do makaronu doda pachnącej bazylii, a do żurku wrzuci szczyptę aromatycznego majeranku.
Jeśli chcecie sprawdzić swoją wiedzę o ziołach i przyprawach, zajrzyjcie na poniższą stronę i rozwiążcie quiz:)
https://czasdzieci.pl/quizy/quiz,788f1a-przyprawy_ziola.html
Agnieszka Haczkiewicz, Elżbieta Rzepa, Zenona Łyko
https://www.superkid.pl/ciekawostki-ziola
Czasem nawet latem pada deszcz. Co wtedy możemy robić- oprócz grania na konsoli czy smartfonie;) ? Przedstawiamy kilka zabaw idealnych na deszczowe dni:
Ciepło- zimno
Chowamy jakiś przedmiot wcześniej wspólnie ustalony z dzieckiem. Dziecko szuka go słuchając podpowiedzi. Mówcie o lokalizacji przedmiotu tylko w kategoriach opisu ciepło – zimno. Im dziecko jest bliżej przedmiotu tym jest cieplej, im dalej – tym zimniej.
Woreczek Czarodzieja
Znajdźcie wspólnie kilka przedmiotów (np. piłeczka, lalka, klocek, kocyk) i schowajcie je do dużego worka. Dzieci wkładają rękę do worka nie patrząc, co jest w środku i próbują za pomocą dotyku rozpoznać, co to może być.
Teleportacja
Potrzebujecie stołu i dużego koca. Reszta to wasza inwencja twórcza. Nakryjcie stół kocem tworząc niejako namiot. Pomyślcie, gdzie chcielibyście się wybrać w wymarzoną podróż. Poszukajcie innych rekwizytów, które mogłyby wam się kojarzyć z danym miejscem, np. wybierając się na plażę potrzebujecie zabrać ręcznik, okulary, piłkę, krem do opalania. Zachowujcie się tak, jakbyście naprawdę byli na plaży – wsłuchujcie się w szum morza, osłaniajcie oczy przed słońcem. Po chwili zmieńcie cel podróży i przenieście się zupełnie gdzie indziej. Znowu poszukajcie rekwizytów i znowu wczujcie się w atmosferę. Zabawa, która poruszy wyobraźnię dzieci i pozwoli na marzenia.
Udanej zabawy!
Agnieszka Haczkiewicz, Elżbieta Rzepa, Zenona Łyko
Alicja Urbanowicz z klasy 1 c wykonała przepiękny kolaż. Brawo Ala :))
Kto z nas nie lubi balonów? Chyba nie ma takich osób:) Dzisiaj proponujemy Wam kilka zabaw i eksperymentów balonowych:
Bitwa na balony wodne i rzut do celu
Na początek jedna z ulubionych zabaw wszystkich dzieci, czyli balony wodne i rzut do celu. Zabawa idealna na przyjęcie urodzinowe, dla grupy dzieci czy jako rodzinna rozgrywka podczas ciepłego weekendu. Dzieci wypełniały balony woda za pomocą węża ogrodowego, ale można to też zrobić pod kranem. Pierwsza propozycja, to oczywiście bitwa na balony wodne, tu możemy dzielić się na drużyny i stworzyć prawdziwy poligon w ogródku lub podczas urodzinowego przyjęcia, festynu.
Druga propozycja to rzut do celu. Dzieci miały wyznaczone miejsce z którego rzucały wypełnione wodą balony, każde uderzenie w naszą tarczę to odpowiednia ilość punktów. Wygrywa oczywiście osoba, która zdobędzie najwięcej punktów. Najbardziej zabawne sytuacje oczywiście były w chwilach, gdy balony pękały, a woda rozlewała się niespodziewanie dookoła. Oprócz zabawy z balonami dzieci miały świetny treningu koordynacji i siły.
Eksperyment z balonem
Do butelki wlewamy około szklanki octu, a do balona wsypujemy około 2 łyżeczki sody. Potem zakładamy balon na butelkę, przesypujemy zawartość sody z balona do butelki z octem i obserwujemy. Po wymieszaniu składników następuje reakcja chemiczna: bąbelkowanie i pienienie się, wydziela się gaz (dwutlenek węgla), który wypełnia nasz balon.
Strzelająca butelka
Strzelająca butelka, to zabawa do której wracamy co jakiś czas już od kilku lat. Wykonanie jest bardzo proste. Przecinamy butelkę na wysokości około 1/3 od góry, następnie naciągamy na gwint butelki balon, tak aby wystawał tylko taki dzyndzel. Następnie oklejamy taśmą brzeg przeciętej butelki, aby nie był taki ostry i ozdabiamy naszą jak to dzieci mówią- strzelaczkę. Naboje do strzelania, aby były bezpieczne wykonałam z foli aluminiowej, ugniatając małe kulki.
Potrzebne rzeczy: Butelka, balon, folia aluminiowa, taśma, ostry nożyk, coś do dekoracji, kilka plastikowych kubeczków my użyliśmy 15.
Ustawiamy w piramidkę 5 kubeczków na dole, a następnie dokładamy kolejne coraz wyżej. Ja dla ciekawszej zabawy kubeczki ponumerowałam, więc w momencie gdy kubeczki spadały spisywaliśmy ich numery i taką liczbę punktów dostawała osoba, która strzelała. Dzięki temu doszedł element rywalizacji i nauki matematyki.
https://mojedziecikreatywnie.pl/2018/04/zabawy-z-balonami-10-pomyslow-dla-dzieci/
Życzymy wspaniałej zabawy!
Agnieszka Haczkiewicz, Elżbieta Rzepa, Zenona Łyko
Zapraszam do galerii malowanej "Tajemnice lasu" i "Pejzaże pięknie malowane"
Danuta Holska
Bajkę pt. „Jaś i Małgosia” słyszeliście pewno nie raz. Ale co tu się stało? Jakiś żartowniś nam tu namieszał. W tej bajce są elementy z innej bajki. Rozpoznajcie jaką to bajkę wplątał żartowniś do „Jasia i Małgosi” i naprawcie szkody. Pomóżcie małym bohaterom.
Na skraju wielkiego lasu mieszkał ubogi drwal z drugą żoną i dwojgiem dzieci; chłopczyk nazywał się Jaś, a dziewczynka Małgosia. Babcia Małgosi uszyła dla niej czerwony aksamitny kapturek, który dziewczynka polubiła tak bardzo, że za nic nie chciała się z nim rozstawać. W chacie niewiele było jedzenia, brakowało im nawet suchego chleba na zaspokojenie głodu. Strapiony drwal rzekł do macochy swych dzieci: -Co się z nami stanie? Jak wyżywimy biedne dziatki nasze, gdy sami nie mamy co jeść?
-Trudna rada, mężu - odparła macocha - jutro o świcie musimy wyprowadzić dzieci do lasu, gdzie największa gęstwina. Nie trafią z powrotem do domu i w ten sposób pozbędziemy się ich. - Nie, żono - odparł drwal - tego nie uczynię. Nie miałbym serca zostawić dzieci w lesie! Dzikie zwierzęta rozszarpałyby je przecież. - O, głupcze — rzekła macocha — inaczej wszyscy czworo umrzemy z głodu, możesz już ciosać deski na trumny! - i tak długo go przekonywała, aż drwal z ciężkim sercem uległ jej namowom. Tymczasem dzieci również nie spały, gdyż nie mogły usnąć z głodu, i słyszały wszystko, co macocha mówiła do ojca. Małgosia płakała gorzkimi łzami. - Cicho, Małgosiu - uspokajał ją Jaś - nie martw się, już ja znajdę ratunek! O świcie, zanim jeszcze słońce wzeszło, wstała macocha i zbudziła dzieci. - Wstawajcie, leniuchy, pójdziemy do lasu po chrust! - Potem wręczyła im wiklinowy koszyk przykryty serwetką, do którego schowała ciasto i butelkę wina oraz chleb i rzekła: - Macie tu chleb na obiad, ale nie zjadajcie wszystkiego od razu, bo więcej nic nie dostaniecie. Po chwili wszyscy czworo ruszyli do lasu. Po drodze pokruszył Jaś chleb w kieszeni, przystanął i rzucił jeden okruszek na ziemię. - Jasiu, czemu oglądasz się ciągle za siebie? - zapytał ojciec. - Pośpiesz no się! - Ale Jasio raz po raz rzucał za siebie okruszynki chleba. Kiedy się znaleźli w głębi lasu, rzekł ojciec: - Nazbierajcie dzieci, chrustu, rozpalimy ogień, abyście nie zmarzły. Pamiętajcie tylko, byście pod żadnym pozorem nie zbaczali ze ścieżki. Jaś i Małgosia naznosili chrustu, a gdy rozniecono ognisko i płomień strzelił wysoko, macocha rzekła do dzieci: - Połóżcie się przy ogniu i wypocznijcie, a my pójdziemy głębiej w las narąbać drew. Wracając przyjdziemy po was i razem pójdziemy do domu. Po pewnym czasie dzieciom przymknęły się oczy ze znużenia i zasnęły. Kiedy się wreszcie obudziły, była już ciemna noc. Małgosia rozpłakała się, mówiąc: - Jakże się wydostaniemy z lasu? Ale Jaś pocieszał ją: - Nie płacz, Małgosiu, gdy księżyc wzejdzie, okruchy, które rozrzuciłem po lesie, wskażą nam drogę do domu. - Ale gdy księżyc się ukazał, dzieci nie znalazły okruchów, gdyż tysiące ptaszków żyjących w lesie dawno je wydziobały. Jaś powtarzał ciągle: — Nie bój się, Małgosiu, znajdziemy jakoś drogę! Szli całą noc i cały następny dzień, ale nie mogli znaleźć wyjścia z lasu. Głód począł im dokuczać, gdyż nie jedli nic, prócz kilku znalezionych jagódek. Nagle obok nich pojawił się bury, kudłaty wilk i przemówił ludzkim głosem: - Dzień dobry, dzieci! - Chytry wilk pomyślał sobie: Te dzieci wyglądają bardzo smakowicie, wskażę im drogę do chatki. Wilk wykorzystał chwilę nieuwagi dzieci i czmychnął ścieżką w kierunku domku czarownicy. Zapukał do drzwi chatki, a gdy czarownica otwarła, połknął ją. Następnie w jej przebraniu czekał na Jasia i Małgosię. Zmęczone dzieci wreszcie znalazły się przed chatką, kiedy się zbliżyły, ujrzały, że chatka zbudowana była calutka z chleba i pokryta ciastem; szyby zaś były z cukru. - Teraz możemy się posilić - rzekł Jaś. - Ja zjem sobie kawałek dachu, a ty skosztuj może słodkiej szybki. - I chłopczyk wspiął się na palce, ułamał kawałek smacznego dachu, a dziewczynka poczęła chrupać szybę. Nagle otworzyły się drzwi i ukazała się zgarbiona staruszka, wsparta na kijku. Jaś i Małgosia przerazili się tak bardzo, że upuścili na ziemię to, co trzymali w rękach, ale staruszka pokiwała głową i rzekła: - A, to wy, drogie dziatki, kto was tu przyprowadził? Wejdźcie do chatki, nic wam się złego nie stanie. - Wzięła je za ręce i wprowadziła do izby. Dała im mleka i pączków z cukrem, jabłek i orzechów. Potem pościeliła im dwa piękne łóżeczka, a Jaś i Małgosia położyli się spać, myśląc, że są w niebie. Raniutko, gdy dzieci spały jeszcze spokojnie, stanęła czarownica nad nimi, spojrzała na ich rumiane policzki i pomyślała: „To dopiero będzie smaczny kąsek!” Po czym chwyciła Jasia kościstymi rękami, zaniosła go do chlewika i zamknęła za zakratowanymi drzwiami. Krzyczał i płakał biedny chłopiec, ale nic mu to nie pomogło. Potem poszła do Małgosi, obudziła ją i rzekła: — Wstawaj, leniuchu, przynieś wody i ugotuj coś dobrego dla swego braciszka. - Zamknęłam go w chlewie, trzeba go utuczyć. Gdy już będzie tłusty, zjem go na śniadanie. - Małgosia poczęła płakać rzewnie, ale nic nie pomogło, musiała robić wszystko, co jej czarownica kazała. Biednemu Jasiowi dawała teraz czarownica najlepsze jedzenie, Małgosia zaś nie dostawała ani kąska. Co rano szła czarownica do chlewika i wołała: - Jasiu, Jasiu, wysuń palec, chcę zobaczyć, czy jesteś już dość tłusty! Ale Jaś wysuwał zamiast palca kostkę, a czarownica, która miała krótki wzrok, dziwiła się ciągle, że Jaś wcale nie tyje. Kiedy minęły cztery tygodnie, zniecierpliwiła się czarownica i postanowiła dłużej już nie czekać. -Hejże, Małgosiu - zawołała - nanoś mi teraz wody! Jaś nie utyje chyba nigdy, więc muszę go jutro ugotować. Ach, jak płakała biedna dziewczynka! Łzy kapały do wiadra, kiedy nosiła wodę! Raniutko czarownica kazała Małgosi zawiesić nad paleniskiem kocioł z wodą i rozpalić ogień. - Najpierw upieczemy chleb — rzekła — już rozpaliłam piec i zagniotłam ciasto. Popchnęła biedną Małgosię do pieca, z którego buchały płomienie, i kazała jej wejść do środka, aby się przekonać, czy można już chleb włożyć. Naprawdę zaś chciała zamknąć Małgosię w piecu i upiec, aby i ją zjeść. Ale Małgosia przyjżała się czarownicy i spytała: - Dlaczego ty masz takie wielkie uszy? - Żebym cię mogła lepiej słyszeć, kochanie. - A dlaczego masz takie ogromne oczy?
- Żebym mogła lepiej widzieć, jaka jesteś śliczna. - A takie groźne zęby? - Żebym cię mogła zjeść! - Ale ja nie wiem, jak wejść do pieca. Jakże się tam dostanę? - Ach, ty głupia gąsko - rzekła czarownica - otwór jest dość duży. Widzisz, ja sama mogłabym się nawet zmieścić. - I wsadziła głowę do pieca. W tej chwili Małgosia popchnęła ją mocno, a gdy czarownica wpadła do pieca, zatrzasnęła za nią drzwiczki i zasunęła rygiel. - Huhu! — zaczęła wyć zła jędza, ale Małgosia uciekła, pozostawiając złą czarownicę w piecu, gdzie się spaliła. Sama zaś pobiegła do Jasia, otworzyła chlewik i zawołała: - Chodź, Jasiu, czarownica nie żyje, jesteśmy uratowani. Jakże się dzieci cieszyły, jak się ściskały za szyje i całowały! A ponieważ zła czarownica już nie żyła, weszły do jej izdebki. Ujrzały tam mnóstwo skrzyń z perłami i klejnotami. Wypełniły kieszenie kosztownościami i biegiem ruszyły do lasu, szukając drogi do domu. Dopisało im szczęście i ujrzały z daleka chatkę rodzinną. Pobiegły więc szybko i po chwili rzuciły się ojcu na szyję. Zła macocha nie żyła już, a ojciec trapił się ciągle myślą o dzieciach pozostawionych w lesie. Małgosia wysypała z fartuszka perły i drogie kamienie, które potoczyły się po podłodze, Jaś wyjmował z kieszeni pełne garście klejnotów. Tak więc troski ich skończyły się i w radości żyli wszyscy troje przez długie jeszcze lata.
Dobrej zabawy:)
Agnieszka Haczkiewicz, Elżbieta Rzepa, Zenona Łyko
Powered by aSc EduPage