• 6 stycznia obchodzimy święto Trzech Króli. Jakie zwyczaje wiążą się z tym świętem?
        • 6 stycznia obchodzimy święto Trzech Króli. Jakie zwyczaje wiążą się z tym świętem?

        • 05.01.2022 08:14
        • Trzech Króli, a właściwie święto Objawienia Pańskiego lub Epifania, to chrześcijańska uroczystość obchodzona na cześć objawienia się Boga człowiekowi, obecności Boga w historii człowieka, a także uzdolnienie człowieka do rozumowego poznania Boga.

          Trzech Króli to jedno z pierwszych świąt, które ustanowił Kościół. W początkach chrześcijaństwa na wschodzie w ten dzień obchodzono nie tylko wspomnienie pokłonu Mędrców, Chrztu Pańskiego i przemiany wody w wino w Kanie Galilejskiej, ale także Boże Narodzenie.

          W tym dniu tak świętym trzy cuda wysławiamy: dziś gwiazda przywiodła mędrców do żłóbka; dziś podczas godów woda stała się winem; dziś Chrystus dla naszego zbawienia przyjął od Jana chrzest w Jordanie.

          W Kościele łacińskim święto zaczęło być obchodzone pod koniec IV w. jako święto niezależne od Bożego Narodzenia. Następnie oddzielono od niego także święto Chrztu Pańskiego, które od tamtej pory przypada na niedzielę po 6 stycznia. Wspomnienie cudu w Kanie Galilejskiej wyznaczono z kolei na drugą niedzielę zwykłą w roku.

          Objawienie Pańskie według chrześcijan ma być pokłonem złożonym Bogu Wcielonemu przez część świata pogan, ludzi z różnych warstw społecznych i narodów. Stąd późniejsze przedstawienie Mędrców (do dziś obecne w kulturze) jako trzech osób, z których jedna jest czarnoskóra, druga młoda, a trzecia stara.

          Trzech Króli w kościele rzymskokatolickim jest świętem nakazanym. Oznacza to, że w tym dniu katolicy mają obowiązek wziąć udział w mszy świętej.
           

          Dawniej w dniu święta Trzech Króli święcono złoto, którym później dotykano szyi, a także kadzidło (żywicę z jałowca), służące do okadzania gospodarstwa. Zwyczaje te miały uchronić dom i jego mieszkańców przed chorobami i nieszczęściami.

          Obecnie 6 stycznia zwyczajowo na drzwiach katolickich domów piszemy kredą C†M†B lub K†M†B z datą bieżącego roku. Obie formy są poprawne. Zwyczaj upowszechnił się w XVIII w. Litery te są skrótem od łacińskiego życzenia Christus Mansionem Benedicat (Niech Chrystus błogosławi temu domowi), a według św. Augustyna Christus Multorum Benefactor (Chrystus dobroczyńcą wielu). Wielu uważa, że jest to skrót imion trzech Mędrców - Kacper, Melchior i Baltazar - przekazanych przez średniowieczną legendę. Znana jest także interpretacja skrótu jakie pierwszych liter łacińskich nazw wydarzeń świętowanych w Epifanię: Cogitum – Matrimonium – Baptisma (Poznanie – Wesele – Chrzest).
          Do tradycji święta Objawienia Pańskiego należy też przejście Orszaku Trzech Króli organizowane w wielu miastach Polski. Są to uliczne jasełka połączone ze wspólnym kolędowaniem. Orszaki organizowane są oddolnie przez mieszkańców przy wsparciu lokalnych biskupów i władz.

          Luteranie, podobnie jak katolicy, obchodzą święto Trzech Króli 6 stycznia pod nazwą Epifanii.

          6 stycznia wyznacza też początek karnawału, który trwa aż do wtorku przed środą popielcową.

          Udanego dniasmiley
          Wychowawcy świetlicy


          /polskatimes.pl/

        • więcej
        • Światowy Dzień Braille’a
        • Światowy Dzień Braille’a

        • 04.01.2022 08:07
        • Światowy Dzień Braille’a obchodzony jest 4 stycznia, czyli w rocznicę urodzin twórcy pisma dla osób niewidomych. Został ustanowiony w 2019 roku z inicjatywy Organizacji Narodów Zjednoczonych.

          Według danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) na całym globie jest około 250 milionów osób niewidomych, niedowidzących oraz cierpiących na różnego typu poważne schorzenia narządu wzroku. Dzięki stworzonemu w drugiej dekadzie XIX wieku przez kilkunastoletniego zaledwie wówczas Louisa Braille’a specjalnemu systemowi pisma, osoby niewidome i niedowidzące mogą  czytać książki i wydawnictwa, sporządzać notatki i dokumenty, zaspokajać głód wiedzy oraz rozwijać swoje zainteresowania i talenty (oprócz alfabetu istnieją bowiem brajlowskie notacje: matematyczna, muzyczna, chemiczna czy fizyczna).

          Louis Braille urodził się 4 stycznia 1809 roku w małej francuskiej miejscowości Coupvray w rodzinie średnio zamożnego rzemieślnika. Kilkuletni Louis doznał urazu oka bawiąc się w warsztacie rymarskim ojca i w konsekwencji tego zdarzenia stracił wzrok. Ambitny i inteligentny chłopiec, pomimo niepełnosprawności i dość niskiego pochodzenia, odebrał staranne wykształcenie. W wieku 10 lat uzyskał stypendium w paryskiej szkole dla niewidomych. Dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności uczył się pod kierunkiem założyciela placówki Valentina Haüy, francuskiego pioniera nauczania osób niewidomych. Jeszcze w szkole dowiedział się o systemie korespondencji używanym przez francuską armię, umożliwiającym odczytywanie rozkazów bez użycia światła. Na tej kanwie oparł swój autorski pomysł stworzenia wygodnego alfabetu dla osób niewidomych. Jego podstawą stał się  sześciopunkt (nazywany znakiem tworzącym) w kształcie prostokąta, w ramach którego z różnej ilości i układu wypukłych punktów tworzone są 63 znaki. Niezwykle ważną cechą „brajla” jest to, że nauczyć się go można w każdym wieku. Jest też niezwykle uniwersalny i używany w niemal każdym języku. Warto w tym miejscu wspomnieć, że polską adaptację alfabetu Braille’a opracowała hrabianka i zakonnica Matka Elżbieta Róża Czacka, która w swoim majątku w podwarszawskich Laskach założyła w 1921 roku pierwszy w kraju ośrodek dla niewidomych.

          Nasze miasto może się poszczycić młodszą, ale również doskonałą placówką tego typu i jest to powstały w 1948 roku „Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy dla Dzieci Niewidomych i Słabowidzących” mieszczący się obecnie przy ul. Tynieckiej 6.

          W 2019 roku działające na rzecz ośrodka Stowarzyszenie „Nadzieja” wraz z Miastem Kraków  zorganizowało Międzynarodowy Kongres Tyflopedagogiczny podczas którego specjaliści rozmawiali na temat wyzwań oraz osiągnięć w zakresie nauczania dzieci i młodzieży z dysfunkcją narządu wzroku link:

          W Krakowie alfabet Braille’a jest obecny w przestrzeni miejskiej. Dzięki zrealizowanemu w 2010 roku projektowi Droga Królewska dla Niepełnosprawnego Turysty w dwunastu miejscach w ścisłym centrum znajdują się specjalne makiety dotykowe z towarzyszącymi opisami w brajlu - także w wersji angielskiej. Dzięki nim niewidomi turyści odwiedzający nasze miasto mogą zapoznać się z topowymi krakowskimi zabytkami.  
          /krakow.pl/

          Pięknego dniasmiley Wychowawcy świetlicy

        • więcej
        •  3 stycznia - Dzień słomki do picia
        • 3 stycznia - Dzień słomki do picia

        • 03.01.2022 10:21
        • Papierowe, szklane, stalowe, bambusowe, a nawet z makaronu. Jest wiele rodzajów słomek. 3 marca 1888 roku Marvin C. Stone otrzymał patent na papierową słomkę do picia. Dlatego co roku ma miejsce tzw. „Dzień Słomki do Picia”. Z tej okazji skupmy się na konkretnej wersji tego przyrządu – plastikowej – produkowanej na masową skalę.

          Nie trzeba specjalnie się wysilać żeby zaobserwować choćby najdrobniejszą krzywdę jaką ludzie wyrządzają przyrodzie. Wyrzucona puszka przez okno jadącego samochodu, plastikowe sztućce porzucone na ziemi przy budce z kebabem, czy wyrzucony podczas spaceru papierek po lodach. To takie proste. Po co się wysilać? To tylko jeden papierek… Jednak jeśli wszyscy myśleliby w ten sposób, to o ochronie środowiska nie moglibyśmy nawet mówić. Dodajmy, że jest nas obecnie ponad 7,5 miliarda ludzi. Z takim nastawieniem nie moglibyśmy spodziewać się zbyt dalekiej przyszłości. Niszczymy przyrodę, której jesteśmy częścią – czy to nie paradoks?

          Coraz częściej mówi się o ekologii. Wiele zmian jakie zachodzi przywraca wiarę w lepsze jutro. Wprowadzone zostały opłaty za wszystkie reklamówki w sklepach. W skład tego weszły oczywiście powszechnie znane „jednorazówki” wykonane z plastiku. Początkowo spotkało się to z oburzeniem. Twierdzono, że przyczyną jest tylko chęć podwyższenia zysku z dochodu właścicieli sklepów. Natomiast z czasem, ludzie stopniowo się do tego przyzwyczaili. Zamiast plastiku w nawyk weszło noszenie ze sobą koszyków czy materiałowych toreb na zakupy. Sama stale noszę przy sobie bawełnianą, składaną torbę. Nie stanowi to dla mnie problemu, a przy okazji sprzyjam środowisku oraz nie wydaję zbędnie pieniędzy na masę reklamówek.

          Ostatnio będąc w restauracji Sphinx usłyszałam ciekawą rozmowę między kelnerem a klientem z sąsiedniego stolika. Mężczyzna zamówił sok i pytał się dlaczego nie dostał słomki, jak zawsze. Kelner wyjaśnił, że nie bez powodu. Niedawno ich sieć restauracji wprowadziła zasadę, że podają klientom słomki dopiero gdy zostaną o to poproszeni. Takie działanie odbywa się w ramach akcji ratowania delfinów, które ranią się przez plastikowe słomki trafiające do oceanów.

          Chciałabym uświadomić wszystkim jak olbrzymią krzywdę potrafią wyrządzić nawet „nieistotne”, plastikowe słomki do picia. Wiele osób bezmyślnie wyrzuca plastik gdzie popadnie. Niestety jedynym problemem nie jest długotrwały rozkład plastiku, ale również szkody jakie wyrządza on uszkadzając np. rafy koralowe czy zwierzęta. Wyobraźcie sobie teraz urocze i piękne żółwiki, które majestatycznie pływają w oceanie… Wszystkich taki widok potrafi zachwycić oraz zrelaksować. Przecież kto nie kocha tych ślicznych istotek? A teraz wróćcie do rzeczywistości i oglądnijcie poniższy filmik z udziałem niewinnego żółwika, któremu utknęła w nosie wspomniana „nieistotna” plastikowa słomka:https://youtu.be/4wH878t78bw
          To zdarzenie zostało udokumentowane i rozpowszechnione w 2015 roku. Filmik przedstawia działania kilku wolontariuszy, którzy wspólnie postanowili pomóc poszkodowanemu żółwiowi. Niezaprzeczalnie widać, że podczas interwencji żółw zaczął strasznie krwawić. Jednak konieczne było usunięcie plastikowej słomki, która blokowała(coraz bardziej) drogi oddechowe zwierzęcia. Ostatecznie groziło to uduszeniem. W takich sytuacjach jak ta, zwierzęta nie są w stanie poradzić sobie same. Powodem tego jest fakt, że plastik to sztuczny wytwór człowieka, na który przyroda nie jest uodporniona. Mam nadzieję, że ta historia rozwiewa wszystkie wątpliwości na temat szkodliwości plastiku w jakichkolwiek ilościach.
          /intro.media/

          Dobrego dnia,  życzą wywowawcy świetlicy

        • więcej
        • Dzień Jedności Zimbabwe
        • Dzień Jedności Zimbabwe

        • 22.12.2021 08:07
        • Czy znacie to państwo?
          Nie łatwo jest żyć w uciemiężonym kraju, gdzie władzę sprawuje dyktator, uwikłany w polityczne waśnie partyjne.
          22 grudnia obchodzony jest Dzień Jedności Zimbabwe upamiętniający połączenie się partii
          ZANU i ZAPU tworząc marksistowską partię ZANU – PF.
          Historia Zimbabwe sięga VIII wieku gdzie plemienne ludy Bantu zaczęły zajmować ziemie w celu kolonizacji. Z biegiem stuleci Zimbabwe zaczęli penetrować Brytyjczycy
          i tak z rokiem 1890 kraj stał się częścią Brytyjskiej Kompani Południowoafrykańskiej.
          Nowo przybyli mieszkańcy byli początkowo bardzo przychylni Afrykańczykom wszystko po to,
          by zdobyć ich zaufanie i w 1923 roku stworzyć brytyjską kolonię zwaną Rodezją Południową, w której o wszystkim decydowali biali.
          Rok 1939 to utworzenie pierwszego Afrykańskiego Kongresu. Lata wojenne i powojenne to ciągły napływ Brytyjczyków na tereny Rodezji ( obecnie Zimbabwe), nowe rządy skutecznie obalały działalność rodowitych mieszkańców. Ludność zaczęła się buntować i w 1961 roku powstała partia podziemia ZAPU (Afrykański Ludowy Związek Zimbabwe) – jej założycielem był Joshua Nkomo.
          W kraju zaczyna się robić niebezpiecznie – władzę przejmuje skrajnie prawicowy Front Rodezji. Chciano w ten sposób uciszyć ruchy wyzwoleńcze. Na kanwie przepychanek doszło do rozłamu ZAPU w 1963 roku na ZANU(Afrykański Narodowy Związek Zimbabwe). Obydwie partie były tłamszone przez Rodezyjski Rząd Kolonialny i udały się na emigrację.
          Partia ZAPU zyskała sojusznika w postaci ZSRR a ZANU Chin. ZANU została nazwana Patriotic Font(PF) – dowodzi jej Robert Mugabe . Narastający w ich Państwie reżim spowodował iż dwie odrębne partie dostrzegły korzyści jakie mogły by wyniknąć ze współpracy. Stanęli razem we szranki podczas wojny o wolność Zimbabwe. Wspólnota w działaniu była możliwa w krytycznych momentach państwa, gdy doszło do obalenia rządów Iana Smitha – przedstawicie partii zapragnęli władzy, startując
          w wyborach do parlamentu. Premierem zostaje Mugabe z ZANU , dochodzi do wojny domowej wymierzonej przeciwko Nkomo. Lata 1980 – 1987 nie dały zapomnieć mieszkańcom Zimbabwe czym jest strach i reżim. W 1987 roku starcie wygrywa Mugabe, zostaje prezydentem (rządy sprawował do 2017 roku) w geście pojednania mianuje premierem Nkomo. W ten sposób połączono ZAPU i ZANU , tworząc ZANU – PF.
          Jak wiele jest krajów, których jescze nie znacie? Może warto pochylić się dziś nad mapą i poznawać dalej świat?
          Dobrego dnia!
          Wychowawcy świetlicy
        • więcej
        • Dzień Pamięci o Poległych i Zmarłych w Misjach i Operacjach Wojskowych poza Granicami Państwa
        • Dzień Pamięci o Poległych i Zmarłych w Misjach i Operacjach Wojskowych poza Granicami Państwa

        • 21.12.2021 07:56
        • 21 grudnia- niniejsza data nawiązuje do najtragiczniejszego wydarzenia w historii udziału Sił Zbrojnych RP w misjach poza granicami państwa z 21 grudnia 2011 roku, kiedy to w wyniku wybuchu miny pułapki zginęło pięciu polskich żołnierzy z 20. Brygady Zmechanizowanej.
          Delegacja składająca się z weteranów poszkodowanych 10BKPanc oddała hołd poległym żołnierzom  z naszej jednostki, bohaterom czasu pokoju zapalając znicze pod tablicą pamiątkową poświęconą porucznikowi Łukasz Kurowskiemu oraz kapralowi Hubertowi Kowalewskiemu, którzy zginęli podczas wykonywania zadań bojowych w Islamskiej Republice Afganistanu.  
           
          Łukasz Kurowski (ur. 14 lutego 1979 roku, zm. 14 sierpnia 2007 roku) – polski dowódca wojskowy, podporucznik Wojska Polskiego, uczestnik I zmiany Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Afganistanie, pierwszy polski żołnierz, który zginął podczas misji stabilizacyjnej w Afganistanie, odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Krzyża Wojskowego oraz Medalem Chwalebnej Służby NATO (NATO Meritorious Service Medal).
          Łukasz Kurowski pochodził z Rybitw koło Gniezna, a następnie zamieszkał w Lusowie, również w ówczesnym województwie poznańskim. Był absolwentem Politechniki Poznańskiej. W latach 2003–2004 ukończył Studium Oficerskie Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Lądowych we Wrocławiu, uzyskując stopień wojskowy podporucznika w korpusie osobowym ogólnowojskowym, w grupie pancernej. Na pierwsze stanowisko służbowe – dowódcy plutonu czołgów – został skierowany do 10 Brygady Kawalerii Pancernej im. gen. broni Stanisława Maczka w Świętoszowie.
           
          Z początkiem 2007 roku wyjechał na misję stabilizacyjną Polskiego Kontyngentu Wojskowego w ramach Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa w Afganistanie. Służył w Operacyjnym Zespole Doradczo-Łącznikowym Polskiej Grupy Bojowej w Gardez. 14 sierpnia 2007 roku brał udział w patrolu wojsk polskich i afgańskich. Konwój złożony z pojazdów HMMWV, którym poruszali się żołnierze został ostrzelany, a następnie nastąpiła wymiana ognia. Pomimo udzielenia natychmiastowej pomocy, ppor. Łukasz Kurowski zmarł w wyniku odniesionych ran.
           
          Pośmiertnie został awansowany na stopień porucznika. 16 sierpnia jego ciało przetransportowano samolotem wojskowym do Polski. W pogrzebie, który miał miejsce 18 sierpnia, udział wzięli minister obrony narodowej Aleksander Szczygło, szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Franciszek Gągor, dowódca Wojsk Lądowych gen. broni Waldemar Skrzypczak, dowódca operacyjny Sił Zbrojnych gen. broni Bronisław Kwiatkowski oraz biskup polowy Wojska Polskiego gen. dyw. Tadeusz Płoski[.
           
          Hubert Kowalewski (ur. 3 sierpnia 1981, zm. 26 lutego 2008 w Afganistanie) – kapral Wojska Polskiego.
          Służbę wojskową rozpoczął w 2001 roku na stanowisku działonowego czołgu w 10 Brygadzie Kawalerii Pancernej w Świętoszowie. Złożył wniosek o przyjęcie do służby nadterminowej i w 2002 roku został powołany do służby jako żołnierz nadterminowy. Ukończył kurs szkolenia załóg czołgów Leopard 2A4 w Niemczech. W 2005 roku uczestniczył w IV zmianie PKW w Iraku na stanowisku celowniczego. 15 października 2007 roku jako starszy szeregowy rozpoczął pełnienie misji w ramach II zmiany PKW Afganistan.
           
          26 lutego 2008 roku około godziny 15.45 czasu polskiego, 3 kilometry od bazy Sharana, w afgańskiej prowincji Paktika pojazd typu Humvee, którym poruszali się żołnierze wracający ze spotkania ze starszyzną plemienną pobliskiej wioski, gdzie omawiali sprawę pomocy humanitarnej, najechał na minę. W wyniku eksplozji jeden żołnierz został ranny, a dwaj zginęli na miejscu, w tym starszy szeregowy Hubert Kowalewski z 10. Brygady Kawalerii Pancernej w Świętoszowie.
           
          Pośmiertnie Minister Obrony Narodowej mianował starszego szeregowego Huberta Kowalewskiego na stopień kaprala, Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej odznaczył Krzyżem Kawalerskim Orderu Krzyża Wojskowego za wybitne zasługi w działaniach prowadzonych podczas akcji bojowych, za wykazaną odwagę i osobiste męstwo, Gwiazdą Afganistanu i Gwiazdą Iraku, a dowódca PKW Afganistan uhonorował Medalem NATO za udział w misji ISAF.
           
          Tekst: st. chor. sztab. Ireneusz Chyziak
          Pamiętajmy o naszych poległych żołnierzach...
          Wychowawcy świetlicy
        • więcej